WSPÓLNA ZABAWA. Z PAMIĘTNIKA MAMY 0

Jako zaangażowani rodzice mamy wiele dylematów związanych z wychowaniem dzieci. Zastanawiamy się, jak mądrze kochać, jak korygować, żeby nie skrzywdzić, jak być zdrowo zaangażowanym uczestnikiem dziecięcego świata. Mimo starań, czasem dopadają nas wyrzuty sumienia, niekiedy słuszne. Takie czynniki jak kurcząca się doba, cała masa obowiązków i ograniczone zapasy cierpliwości bywają deprymujące.

Jesteśmy ciekawi, jak radzą sobie z wyzwaniami inni rodzice. Szukamy inspiracji, dystansu do swoich doświadczeń, pocieszenia, wsparcia. Jednak w większości sytuacji i tak musimy sami sobie poradzić i za każdym razem aktywnie poszukiwać złotego środka. A gdzie ten złoty środek znajduje się w temacie zabawy z córeczką czy synkiem? Pewnie u każdego znajdzie się w nieco innych miejscach, bo każda rodzina jest inna, dysponujemy różną ilością wolnego czasu, a ten czas rozdzielamy pomiędzy mniejszą lub większą gromadkę dzieci.

Czy jednak warto walczyć o wspólną zabawę?

Wydaje nam się, że warto rezerwować kilka chwil na zabawę z naszymi dziećmi - włączyć się w ich świat wyobraźni, przestrzeń, poddać się ich regułom i zapełniać wspomnienia z ich dzieciństwa beztroskim byciem razem. Zabawy ewoluują, jak wybór książeczek. Na początku są proste i funkcyjne, z czasem jest w nich coraz więcej rozbudowanych zdarzeń, historii, doświadczeń, magii. Pojawiają się skomplikowane postaci, przewijają się nowo uświadamiane emocje.

Zabawa z dzieckiem to podróż po jego świecie, to inna forma rozmowy, która z czasem stanie się rozmową, jaka łączy dorosłych. Ale czy koniecznie musi być to zabawa na dywanie dziecięcego pokoju?

Oto kilka alternatywnych postaw od rodziców, którzy zabawę lalkami w dom, wyścigi i różne magiczne misje zostawili dzieciom, a wspólny czas spędzają razem w innej formie.

 

Kasia:

Z moimi córeczkami spędzam czas aktywnie. Nudzi mnie włączanie się w ich zabawy. Dlatego spędzamy czas razem głównie poza domem. Wychodzimy na spacery, rowery, chodzimy „na kawę”, a gdy wracamy do domu, każda z nas odpoczywa po swojemu. Ja lubię poczytać w ciszy, a moje córeczki bawią się w zaciszu swoich pokojów. Uwielbiam odgłosy ich zabaw w tle. Czuję wtedy harmonię.

 

Ania:

Moim pomysłem na spędzanie czasu z moimi dziećmi jest opieka nad domem. Gdy widzę, że moje dzieci mają ochotę podziałać wspólnie ze mną, dobieram takie czynności z zakresu sprzątania, żebyśmy mogli wykonać je wspólnie, np. myję wtedy okno, które dosięgają lub ten fragment podłogi, na którym autka, które z reguły też nam towarzyszą wpadają w poślizg. Choć sprzątanie z moimi dziećmi jest niekończącą się opowieścią i z reguły efekty są kiepsko zauważalne, wiem, że dużą wartością jest to, czego się uczą i że to nasz wspólny czas”.

 

Basia:

Moja córeczka ma dopiero 5 lat. Jako pełnoetatowa mama pracująca zdalnie, bywam zmęczona i potrzebuję odpocząć w ciszy. Dbam więc o to, by Zuzia była samodzielna w zabawie, a moja rola jedynie interwencyjna. Jednak zależy mi, by codzienne obowiązki nie przesłoniły priorytetów, do których należy  wspólne spędzanie czasu. Dlatego rano ćwiczymy fitness, w południe rozmawiamy, krojąc wspólnie warzywa, pod wieczór wychodzimy na spacer, a przed spaniem czytamy książeczkę. Najpierw ja czytam Zuzi, a potem każda z nas czyta sobie sama. Są dni, w których wspólnych aktywności jest więcej, ale są takie, w których gdyby nie nasza reguła, to wspólny czas rozpłynąłby się w natłoku obowiązków.” 

  

A jak Wy lubicie spędzać czas ze swoimi dziećmi?

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl